Bardzo wiele słyszałam o tej książce. Kilkoro znajomych ją już kiedyś przeczytało, a jej największa sprzedaż wzrosła niedawno w związku z ukazaniem się filmu właśnie na jej podstawie. Generalnie lubię najpierw przeczytać książkę zanim będę oglądać film i tak też chciałam by było w tym przypadku.
Książkę czyta się lekko i szybko. Na pewno interesujące i niesamowite jest przedstawienie Trójcy Świętej przez autora. Kto by pomyślał że Bóg jest kobietą, w dodatku ciemnoskórą i noszącą imię "Tata"? Z książki można wiele wynieść, spróbować zrozumieć wiele kwestii dotyczących naszego życia. Jednakże końcówka książki była już dla mnie nudnawa, nie sprawiała, że nie mogłam się od niej oderwać. Myślę, że przede wszystkim jest to książka dla osób, które kogoś utraciły, przez co osłabiła się też ich wiara w Boga. A książkę warto przeczytać chociażby dla lepszego zrozumienia kim jest "Duch Święty" - ja nigdy do końca nie mogłam zrozumieć tej "postaci" Boga. Ponadto możemy z innej perspektywy zobaczyć, że często obwinianie Boga za przykrości, smutki jest bezcelowe, że On nie ma żadnego interesu by to czynić. Nie chcę więcej zdradzać, najlepiej przeczytać samemu :)
A Wy już czytaliście "Chatę"? Jakie macie wrażenia?
Książkę oceniam na 6/10.
Komentarze
Prześlij komentarz